Hej kochani
Byłam wczoraj w fundacji gdzie zajmują się kotami które oczywiście są do adopcji.
Po przekroczeniu progu powitała mnie gromada kocich oczu wyczekujących mojego dotyku.
Małe kotki jeszcze są troszkę dzikie i nie chciały tak chętnie przychodzić ,ale złapane nie wyrywały się.
Dorosłe kociaki są urzekające.
Wszystkie to milusińskie pieszczochy i aż serce się kroi na myśl ,że nikt ich nie chce adoptować bo są dorosłe. Wchodziły na mnie mruczały ,łasiły się ,a inne stały w kolejce i przy pierwszej lepszej okazji wpychały się by też móc doznać troszkę pieszczot. Są to kotki z interwencji i z piwnic lub podwórek .Niektóre ewidentnie miały kiedyś dom.Wszystkie załatwiają się do kuwety, są zaprzyjaźnione z psem i czekają na dobrą duszyczkę która da im szansę i będą mogły mieć wreszcie dom, swój prawdziwy kochający, ciepły dom.
To fundacja która ewidentnie potrzebuje pomocy.Oczywiście głównie brakuje jedzenia ,ale ciężko jest wykarmić ponad 60 kotów bez pomocy sponsorów. Nie tylko tego brakuje. Cała lista jest na stronie internetowej fundacji .
Ze swojej strony proszę o wpłatę choćby 5 zł na konto fundacji.To już jeden kociak nakarmiony .
Właścicielki robią co mogą,mają niesamowicie dobre serca.Każdy kot jest wysterylizowany lub wykastrowany .W razie potrzeby leczony,a nie zostawiony z chorobą lub uśpiony.Koty mają przepiękną zadbaną sierść i są boskie.Starają się na bieżąco remontować miejsce pobytu kotów by żyło się im tam lepiej.
Można je adoptować realnie lub wirtualnie lub wspomóc fundację wysyłając paczki albo co łatwiejsze dla was, przelać symboliczne 5 zł .
Ja lecę dziś po miski dla kotów bo ich też brakuje , Zrezygnowałam z fryzjera i drugiej szynszyli a co za tym idzie zakupu większej klatki i postaram się nazbierać do świąt jakąś kwotę która pomoże fundacji.W razie potrzeby tymczasowo wezmę koty do siebie , może nawet adoptuję :)
Zdjęcia ani troszkę nie odzwierciedlają piękna i pragnienia miłości kotów.
Każdego kto jest chętny i ma możliwość, proszę w swoim imieniu o jakiekolwiek wsparcie .
Zapraszam do czytania ,na stronie pięknie jest wszystko wyjaśnione i opisane :)
Strona fundacji miaukot.org
ech... ja w piątek jestem umówiona z Panią z jednej fundacji, będę tworzyć dom tymczasowy. Myślałam nad tym, jaką akcję mogłybyśmy stworzyć i szczerze Ci powiem, że nie bardzo wymyśliłam- jedyne co mi wpadło na myśl, to żeby w gronie znajomych poruszyć sprawę i zebrać jakąś kwotę.
OdpowiedzUsuńProblem w tym ,że ludzie myślą ,że jak wyślą kasę to te pieniądze pójdą nie do zwierzaków a do właścicieli schronisk.Paczek znowu nie chcą wysyłać bo drogo ,ale i tak ciągle słyszę ,że każdy chce pomóc.
UsuńOsobiście też jestem za zebraniem pieniążków bo jednak organizacje kupują jedzenie taniej w hurtowniach,mogą za to wyremontować miejsca pobytu zwierząt itp dlatego ja też odkładam bo wolę wydać na żywe stworzenie niż na gazetę czy kolejną niepotrzebną rzecz.