Pierwsze co mnie zaskoczyło w pudełku zanim jeszcze sprawdziłam zawartość to jego waga.Pudełko było bardzo leciutkie jak jeszcze nigdy dotąd. Chcecie zobaczyć te leciutkie rzeczy?
Dodam że to chyba jeden z najlepszych boxów jakie dotąd miałam .
Tak prezentuje się zawartość.
Tym razem faktycznie jest tylko 5 produktów i nie ma żadnego gratisu od glossy ale za to 3 na 5 to pełne produkty.
Już na facebooku mogliśmy się dowiedzieć ,że na pewno dostaniemy czarną kredkę JELLY PONG PONG. Ponadto znalazło się coś do pielęgnacji ust czyli naturalny balsam.
Coś do włosów i do ciała czyli miniaturka suchego szamponu batiste tym razem o zapachu tropikalnym oraz rozświetlający olejek do ciała PAT & RAB
Ostatni ale wcale nie najgorszy jest gadżet do rzęs czyli po prostu zalotka.Muszę przyznać ,że jest naprawdę fajna i robi wrażenie solidnej.Dołączone zostały do niej 3 gumeczki na wymianę.
Już mniej więcej widziałam inne wersje pudełek i chyba jest w nich więcej produktów bo nawet 7 ale nie jestem pewna więc czekam na inne recenzje.
Wiem ,że w jakiejś wersji na pewno jest maszynka Venus&Olay :( A tak bym ją chciała :((
Tutaj możecie poczytać o produktach i zapoznać się z cenami.
Co sądzicie o czerwcowym GlossyBoxie?
Je jestem na TAK :)
Postarali się w tym miesiącu ale jeśli okaże się ,że znowu dostałam najgorszą z możliwych wersji to pędę zawiedziona bo nie wiem jak oni to wybierają co kto ma dostać.
Mimo wszystko produkty fajne i każdy mi się przyda :)
Aktualizacja
Jednak wole moją wersje pudełka od innych :)
W innym zamiast balsamu do ust był cień do powiek natomiast maszynka Venus Pro Skin była tylko na Vipów.
Aktualizacja
Jednak wole moją wersje pudełka od innych :)
W innym zamiast balsamu do ust był cień do powiek natomiast maszynka Venus Pro Skin była tylko na Vipów.
daj znać czy zalotka fajna
OdpowiedzUsuńo jestem ciekawa jak sprawdzi się to mazidełko do ust oraz olejek z P&R ;)
OdpowiedzUsuń